Prowadząc sprawy Klientów w zakresie podziałów majątków niezwykle często stykam się z mitami dotyczącymi zasad, którymi rządzą się te sprawy.
Mit pierwszy: Więcej pracuje, więc więcej mi się należy przy podziale majątku.
Jest to oczywiście nieprawda, jeden z małżonków w ogóle może nie pracować, a drugi zarabiać miliony jednakże w sytuacji podziału majątku podział tego majątku następuje na pół. Źródłem tego przekonania jest instytucja nierównych udziałów i jej powszechne niezrozumienie, nawet co z przykrością stwierdzam pośród niektórych prawników, którzy na codzień nie zajmują sprawami majątkowymi pokutuje nieprawdziwe przekonania co do możliwości zastosowania tej instytucji. Nierówne udziały w majątku wspólnym zastosować można w sytuacji spełnienia łącznie dwóch przesłanek małżonek nie przyczyniał się przed rozwodem do powstania majątku wspólnego i majątek ten marnotrawił. Najczęstsze przyczyną uznania przez sąd marnotrawienia majątku jest popadnięcie w nałogi – hazardu narkomanii, alkoholizmu. Dopiero po spełnieniu po zaktualizowaniu się tych dwóch przesłanek możliwe jest dochodzenia roszczenia w zakresie podziału majątku wspólnego.
Mit drugi: Podział majątku to również podział długów.
Kolejnym błędnym przeświadczeniem jest uznanie, że sąd działowy uprawniony jest do podziału nie tylko majątku, ale również długów np. kredytów związanych z nieruchomością. Jest to oczywiście nieprawda. W sprawach działowych możemy dzielić tylko majątek. Sąd nie jest natomiast uprawniony do określenia, który z małżonków ma obowiązek dokonania spłaty wspólnego zobowiązania, albowiem wówczas działałby z pokrzywdzeniem wierzyciela. Bowiem to do niego należy wybór dłużnika od którego dochodzić będzie swojego roszczenia. Przykładowo jeżeli wujek z USA pożyczył 10.000 $ obojgu małżonkom, to jego sprawą będzie czy będzie dochodził tego od męża lub żony albo oboja. W latach wcześniej przed 2015 roku sądy powszechne dokonywały podziału majątku nieruchomego w ten sposób, że w sytuacji, kiedy np. dom obciążony był niespłaconym kredytem hipotecznym na wniosek zainteresowanego małżonka określał wartość nieruchomości pomniejszając ją o raty niespłaconego kredytu, co powodowało odpowiednie pomniejszenie spłaty dla małżonka, który otrzymywał spłaty. Jednak na skutek uchwały Sądu Najwyższego i ta możliwość w orzecznictwie została wyłączona.
Mit trzeci: Sąd dzieli dochody stron.
Bardzo często spotykam się z rozczarowaniem, kiedy przekazuje informacje, że ogromne zarobki drugiego z małżonków wcale nie muszą wcale przełożyć na znaczne kwoty do podziału w majątku wspólnym. Pamiętać należy, że sąd dzieli oszczędności stron, a nie kwoty zarobione i wydane w trakcie małżeństwa. Oczywiście, zdarzają się sytuacje, że małżonek chcący uniknąć podziału zarobionych przez siebie kwot podejmuje starania w celu wyprowadzenie oszczędności z majątku wspólnego, np dokonując wypłat gotówkowych z rachunku bankowego, Jednakże w takiej sytuacji pokrzywdzony takim działaniem żona lub mąż mogą podnieść zarzut wyprowadzenia pieniędzy z majątku wspólnego.
Mit czwarty: Sprzedaż samochodu po zaniżonej cenie
Niejednokrotnie pokutuje również przekonanie, że sprzedaż samochodu po fikcyjnej zaniżonej uchroni sprzedającego od rozliczenia tego składnika majątku lub też przy rozliczeniu będzie brana pod uwaga zaniżona cena sprzedaży z umowej. Nic bardziej mylnego na wniosek zainteresowanego rozliczeniem małżonka, sąd rozliczy rzeczywistą wartość samochodu powołując w tym celu biegłego do oceny rzeczywistej wartości pojazdu. Wówczas rozliczony zostanie nie sam pojazd lecz wierzytelność z tytułu jego sprzedaży.
Mit piąty: Zagraniczny sąd może podzielić majątek nieruchomy w Polsce.
Nierzadko spotykam się z sytuacją, w której Klienci z zagranicy (najczęściej Wielka Brytania, USA), uzyskują u tamtejszych prawników informacje, że nieruchomości położone w Polsce mogą być przedmiotem podziału w sprawach przed sądem angielskim lub amerykańskim. Oczywiście jest to nieprawdą. Wyłączenie właściwy do podziału nieruchomości położonych w Polsce jest tylko sąd polski zgodnie zasadą krajowej jurysdykcji wyłącznej. Nawet jeżeli sąd zagraniczny podjął się podziału majątku nieruchomego w Polsce, to orzeczenie nie może stanowić podstawy wpisu w księdze wieczystej. W zasadzie najczęściej wówczas należy i tak przeprowadzić postępowanie działowe na terenie RP.
MIt szósty: Lepiej podzielić majątek u notariusza.
Czasami jest to prawdą, z uwagi, na to, że notarialny podział majątku jest szybki i nie wymaga od stron dużego zaangażowania. Zasada ta jednak odnosi się do sytuacji w której byli małżonkowie pozostają zgodni co do sposobu podziału i są wobec siebie uczciwi. W przypadku jednak zaistnienia jakiegokolwiek sporu, pozostaje tylko droga sądowa. Ponadto nierzadko mają miejsce sytuacje, w których okazuję się, że notarialny podział majątku wspólnego był przeprowadzony pochopnie i nie wszystkie roszczenia stron zostały objęte taką umową. Wówczas konieczne jest przeprowadzenie uzupełniającego postępowania sądowego.
Mit siódmy: Sądowe postępowanie działowe jest drogie.
Postępowanie o podział majątku wspólnego wobec postępowań zwykłych procesowych jest tanie. Opłata sądowa od złożenia wniosku o podział majątku wspólnego to zryczałtowana kwota 1000 zł, a nie tak jak w postępowaniu procesowym najczęściej 5 % wartości przedmiotu sporu. W postępowaniu działowym również zainteresowani ponoszą koszty po połowie. W sprawach tych nie ma również strony przegrywającej, co wiązałoby się z obowiązkiem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Koszty biegłych sądowych też nie są wygórowane. W standatowym postępowaniu działowym koszty biegłych łączenie nie przekraczają 10.000 zł, co jest również wydatkiem dzielonym po połowie.
Powyższej wskazane powszechne przekonania, są jedynie w przykładowe, w praktyce zaś pojawią szereg nyiezusadnionych prawnie twierdzeń nie mających nic wspólnego z rzeczywistością. Jeżeli chcecie Państwo uzyskać rzetelne informacje na temat sprawy działowej zapraszam do uzyskania w mojej Kancelarii porady prawnej, która rozwieje wszelkie Państwa wątpliwości.